niedziela, 15 kwietnia 2018

Wiosenna zmiana nastroju

Cześć kochani! Chwilę mnie nie było.
W międzyczasie Ciel dorobiła się obitsu, magicznym sposobem zmieniła płeć i.. kupiłam kolejną lalkę. Tak, wiem, może najpierw powinnam była kupić obitsu dla Amiki, jakiegoś wiga dla Ciel i wydać resztę pieniędzy w inny sposób, niż to uczyniłam, ale koniec końców niczego nie żałuję! Przysięgam, że uśmiechniecie się, gdy zobaczycie kto u mnie zawita...😅
Kwiecień, kwiecień!! Wiosna!! A co za tym idzie? Matury! Matko, ile stresu mnie ostatnio przygniotło! Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak się podnieść. Jestem chodzącym kłębkiem nerwów i znowu miewam ataki paniki. Zastanawiam się co będzie, kiedy już dostanę się na studia i przyjdzie mi zdawać sesję.. Wolę o tym na razie jeszcze nie myśleć, bo zanim dostanę się na studia czeka mnie jeszcze rok przygotowań do napisania właściwych rozszerzeń, które umożliwią mi dostanie się na wybraną uczelnię.
Nie umiem ostatnio normalnie funkcjonować. Matematyka, sen, matematyka, sen i tak dalej, i tak dalej. Poważnie zaczynam już widzieć wszystko w funkcjach, ciągach, czy planimetrii. Czas maturalny to koszmar, który musi przetrwać prawie każdy. Jest to nieuniknione, nieprzyjemne i męczące, ale cieszę się, że szkoła już powoli się kończy. Jeśli pamiętacie moje posty od 2012 roku, to pewnie przypominacie sobie jak niesamowicie narzekałam na wszystko co przytrafiało mi się w czasie mojego uczęszczania do gimnazjum. W liceum za bardzo się nie odzywałam, a bardzo żałuję! Byłoby wtedy więcej wspomnień do odgrzebania.
Wyszłam dzisiaj z domu (łał, oderwałaś się od książek! brawo!), aby porobić zdjęcia. Niestety nie umiem pracować z Ciel, kiedy na jej głowie jest obrzydliwe gniazdo z którym nie da się zrobić nic sensownego. Natomiast Pai dostała nowego wiga, który był przeznaczony dla Ami, ale chyba będzie służył lepiej mojej Dalowej panience. Las, pole, nieprzyjemnie duża ilość pajęczyn. Nie mam siły chodzić sama w takie miejsca, przeraża mnie ilość robactwa pod moimi nogami i nad głową i możliwość natknięcia się na dziki, czy inne leśne zwierzęta, ale okoliczności pięknej pogody wręcz zmusiły mnie do wyjścia z domu i uczczenia ponad dwudziestu stopni na dworze. Czy ja kiedyś przestanę narzekać? Narzekanie to zdecydowanie moje drugie imię...

 










Jeszcze co do tytułu. Mimo obrzydliwej masy obowiązków czuję się lepiej. Pogoda zdecydowanie wpływa na nasze samopoczucie. Oby ten stan trwał jak najdłużej. 
Dziękuję, że jesteście! Do następnego! 🍓

środa, 4 kwietnia 2018

Ciel Phantomhive

Cześć wszystkim! Jaka dzisiaj piękna pogoda!
Tak jak dzisiaj jest cudownie, to wczoraj było jeszcze lepiej. Prócz rozwiązania paru osobistych problemów, spotkałam się z Pauliną o której pisałam w notce pod spodem i z Martyną, która jest niesamowitą artystką i to właśnie ona będzie malowała moją zaniedbaną Amikę 😪. Martyna to fantastyczna osoba, której prace zachwycają i przyprawiają o ciarki. Jeśli jeszcze nie widzieliście co ta zdolna dziewczyna potrafi, kliknijcie tutaj, a przeniesiecie się na jej fanpage. Serdecznie zachęcam Was również do kliknięcia 'lubię to' na jej fanpage! Miałam również możliwość zrobienia paru zdjęć Talto, z czego wyszło tylko jedno. Pomocy!! Ona jest taka piękna, ale za nic nie umiem z nią współpracować...

Przysięgam, to najpiękniejsza Lunatic Queen jaką widziałam gdziekolwiek. Ma niesamowite rzęsy z piórkami i super wig na którego Paulina tak narzeka... (przestań!! jest cudowny XD)
Tutaj łapcie jeszcze fotkę dziewczyn

zdjęcie po zjedzeniu ciastek i wypiciu kawy, idealnie xD

Jak pewnie wnioskujecie z tytułu- przyszła moja nowa lalka! I tak, dokładnie wczoraj zawitał u mnie mój nowy nabytek- Dal Ciel Phantomhive. Imię zdecydowanie mu pasuje i zostanie, aczkolwiek z wyglądem mam zamiar lekko poeksperymentować. Trochę czasu minęło od mojego ostatniego lalkowego zakupu. Kiedy to było? Jakieś pięć lat temu! Ciel przyleciał do mnie już używany, więc nie spodziewałam się po nim zbyt wiele, a tutaj proszę- lalka cała i zdrowa! Oczywiście jak możecie zauważyć, jego wig jest w opłakanym stanie i coś, czego już zauważyć nie możecie- ma bardzo niestabilne ciałko, tylko od czego są zamienniki? Wylicytowała mi go Aira, której niesamowicie dziękuję za pomoc! Nie sądzę, że kupiłabym go w lepszej cenie gdziekolwiek. Czekałam na niego lekko ponad tydzień, czyli tyle, ile było napisane na stronie. Zero cła, zero nieprzyjemności. Po prostu fantastyczna sprawa!
Pai bardzo zainteresowała się nowym gościem, wydaje mi się, że chyba nawet wpadł jej w oko...😏 Łapcie kilka zdjęć moich dzieciaków...




*rumieni się*
Jak już wyżej wspomniałam- oddałam Amikę Martynie na custom. Tym razem jestem pewna zniewalających efektów 💖 Każda praca Martyny daje mi nadzieję, że ten biedny trupek będzie NARESZCIE jakoś wyglądał... Nie będę Wam na razie zdradzała jaki mamy zamysł na tę lalkę, ale możecie uwierzyć mi na słowo, że będzie najlepszą wersją siebie.
To chyba wszystko na dzisiaj. Dziękuję za uwagę i do następnego!😁